Wesprzyj KPH

27 lipca w Sejmie na wspólnym posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Polityki Społecznej i Rodziny odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy o umowie związku partnerskiego. W posiedzeniu udział wzięli także przedstawiciele KPH – Robert Biedroń, Mariusz Kurc i Tomasz Szypuła. Posłowie i posłanki zdecydowali o kontynuowaniu prac nad projektem w podkomisji nadzwyczajnej. W pracach podkomisji wezmą udział posłowie i posłanki PO, SLD i PSL, ponieważ PiS nie zgłosiło swoich reprezentantów.

 

Gazeta Wyborcza: PiS nie chce pracować nad ustawą o związkach partnerskich

Autor: Ewa Siedlecka

PiS złożył wniosek o odrzucenie go w pierwszym czytaniu, ale przegrał głosowanie 12 do 26. Za odrzuceniem byli posłowie PiS. Powołano pięcioosobową podkomisję złożoną z posłów PO, SLD i PSL. PiS odmówił uczestnictwa w dalszych pracach nad projektem.

– Starania o ustawę trwają od kilkunastu lat, więc to historyczna chwila, że udało się doprowadzić do pierwszego czytania w Sejmie. Szkoda, że nie na posiedzeniu plenarnym – mówi Tomasz Szypuła z Grupy Inicjatywnej ds. Związków partnerskich, która – we współpracy z SLD – przygotowała projekt. – Raczej nie ma szans na ich zakończenie w tej kadencji, ale to, co wypracuje podkomisja przyda się w przyszłym Sejmie, bo wierzę, że projekt zostanie ponownie wniesiony. Natomiast zachowanie posłów PiS, którzy odmówili pracowania w podkomisji uważam za skandaliczne i aroganckie. To demonstracja lekceważenia, jeśli nie pogardy dla części społeczeństwa.

Podczas pierwszego czytania Ryszard Kalisz (SLD) w imieniu wnioskodawców przedstawił projekt. – Konstytucja mówi, ze Rzeczpospolita jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli. Wszystkich! A więc nikogo w realizacji jego praw nie wolno pomijać. A z innego artykułu konstytucji – o ochronie przyrodzonej każdemu godności ludzkiej – wynika, że państwo powinno umożliwić realizacje prawa do poszanowania godności także tej grupie obywateli, która nie chce lub nie może zawierać związków małżeńskich – mówił Kalisz.

Wiceminister sprawiedliwości Zbigniew Wrona w imieniu rządu rekomendował dalsze prace nad projektem, który uznał za wart dyskusji. Podobnie umiarkowana była Platforma. Irena Wargocka, w imieniu PiS-u wnioskowała o odrzucenie ustawy w pierwszym czytaniu. – To projekt szkodliwy społecznie, podważa rolę rodziny. Prędzej czy później doprowadzi do adopcji dzieci przez pary homoseksualne – mówiła. Według Zbysława Owczarskiego (PJN) zrównanie praw związków małżeńskich i partnerskich jest sprzeczne z art. 18 konstytucji, który mówi, że małżeństwo, jako związek kobiety i mężczyzny i rodzina są pod szczególną opieką państwa.

– Związki homoseksualne nie są naturalne: nie zapewniają przetrwania ludzkości – alarmowała Iwona Arent przedstawiając wizję, że jeśli na jednej wyspie bezludnej zostawić parę hetero, a na innej parę homo, to po stu latach tylko na tej pierwszej będzie kwitło ludzkie życie.

Posłowie z PO krytykowali projekt. Jan Filip Libicki twierdził, że objęcie projektem także konkubinatów heteroseksualnych jest jedynie przykrywką dla przeforsowania legalizacji związków homoseksualnych. Jerzy Kozdroń (PO) był zdania, że dopuszczenie związków partnerskich wywróci cały system prawa, który nastawiony jest na ochronę małżeństwa.

Posłanki PO projektu broniły: – Konstytucja gwarantuje równość. I ten projekt gwarantuje równość obywatelom naszego kraju, którzy też płacą podatki i mają prawa. Homofobia nie może odbierać prawa do własnej drogi życiowej – mówiła Iwona Guzowska. – Związek jest m.in. po to, by ludzie się sobą opiekowali. Jeśli nie będzie się opiekował małżonek czy partner – ciężar przejmie państwo – mówiła Agnieszka Kozłowska-Rajewicz. I postulowała, żeby do ustawy dopisać obowiązek, by partnerzy po rozstaniu mieli obowiązek alimentacyjny.

– To jest haniebny, skandaliczny projekt, szkodliwy prawnie i moralnie. Powinien się nazywać o propagowaniu homoseksualizmu i pseudomałżeństwa – podsumowała stanowisko PiS-u Marzena Wróbel.

– Od dziewięciu lat żyję w związku, który rzekomo rozbija rodzinę i jest niemoralny – mówił Robert Biedroń z Kampanii przeciw Homofobii. – Mam te same problemy, które mają małżeństwa, ale nie mam tych samych praw, by te problemy rozwiązywać. Nie mogę wspólnie z moim partnerem rozliczyć PiT-u, chociaż prowadzimy wspólne gospodarstwo, dzielimy się zarobkami i wydatkami. Kiedy partner był w szpitalu nie mogłem decydować o jego leczeniu. Jeśli zechcę mu przekazać darowiznę – zapłaci od niej najwyższy podatek. I musimy spisać testament, bo w razie wypadku drugi z nas utraci naszą wspólną własność. Ta sytuacja dotyczy co najmniej 2 milionów ludzi w Polsce. Także w PiS-sie, który tu dziś mówi o niemoralności, są geje i lesbijki, tylko boją się zabrać głosu.

Marcin Górski, adiunkt w Katedrze Europejskiego Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Łódzkiego i ekspert KPH podkreślił, że według orzecznictwa Trybunału w Strasburgu związek dwóch osób tej samej płci to też rodzina. Więc usankcjonowanie związków partnerskich jest w zgodzie z konstytucyjnym nakazem „ochrony i opieki państwa” nad rodziną.

Tomasz Szypuła mówił, że 70 proc. obywateli UE żyje w krajach, w którym są albo związki partnerskie, albo małżeństwa jednopłciowe. Że związki formalne dają większą pewność prawną parterom, a we Francji wiele z nich – tych, które zawierają osoby różnej płci – po jakimś czasie przekształca się w małżeństwo.

– Mam nadzieję, że uda się nam przygotować na wrzesień ustawę do drugiego czytania. I nie wykluczam, że przy wyjątkowo dobrej woli przede wszystkim PO zdążylibyśmy nawet ją uchwalić – powiedział „Gazecie” Ryszard Kalisz, przewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości.

Projekt o umowie związku partnerskiego przewiduje możliwość rejestracji związków partnerskich osób tej samej lub różnej płci. Za wyjątkiem prawa do wspólnej adopcji dziecka miałyby te same prawa, co małżeństwa. O wzajemnych prawach i obowiązkach w związku decydowałaby umowa, którą partnerzy zawieraliby przed notariuszem.

Źródło: http://wyborcza.pl/1,75248,10019027,PiS_nie_chce_pracowac_nad_ustawa_o_zwiazkach_partnerskich.html


Tagi

Zobacz również

Newsletter KPH

Zapisz się na nasz newsletter, a my zadbamy o to, żeby docierały do Ciebie bieżące informacje nt. działań naszej organizacji.


Potrzebujesz pomocy psychologicznej lub prawnej?