III Półmaraton czytań performatywnych Teatru na faktach – matronat KPH

„Nasze ciała są naczyniami i w około siedemdziesięciu procentach wypełnione są wodą. Wodą, którą piły dinozaury” – takimi słowami dzieli się bohaterka jednego z dwunastu dokumentalnych czytań performatywnych, które będziecie mogli_ły obejrzeć w ramach trzeciej edycji półmaratonu Teatru na faktach, który odbędzie się 24 lutego w Sali Teatru Laboratorium Instytut Grotowskiego we Wrocławiu. KPH objęło matronat nad wydarzeniem.
Każde z tych czytań jest wynikiem wielomiesięcznych poszukiwań tematu i bohaterów, a następnie docierania do źródła: niepowtarzalnej, osobistej historii pojedynczego człowieka, jego prawdy. Niektóre z tych poszukiwań, niczym tytułowa rzeka, obfitowały w zaskakujące zwroty akcji przypominające rzeczne meandry, czasem temat osiadał na mieliźnie, ale ostatecznie każda z tych emocjonujących podróży doprowadziła autorów i autorki do celu.
Półmaraton składa się z trzech nurtów tematycznych:
- Powrót do dzieciństwa,
- Zmiana nadeszła,
- Więc jestem.
Twórcy i twórczynie czytań odkrywają przed nami tematy aktualne społecznie, często politycznie niewygodne. Słowa „rzeka” i „obywatelka” łączą się na dwanaście nieoczywistych sposobów.

materiały prasowe
Jako obywatele żyjemy u ujścia dwóch wielkich rzek – Odry i Wisły. Za polskim dokumentalistą Zbigniewem Rokitą można powiedzieć, że jesteśmy mieszkańcami Wiślanii i Odrzanii i te dwa wielkie światy wodnych zlewisk definiują nas bardziej niż nam się wydaje. Zadomowiliśmy się w naszych małych ojczyznach, część z nas dopiero zaczyna zapuszczać korzenie. W Odrzanii, jak mówi bohater jednego z czytań, „nauczyliśmy rzeki szumieć po polsku”, ale wciąż to najdłuższa Wisła wydaje się być w centrum zainteresowania Polaków. Tymczasem każdy z nas ma swoją osobistą rzekę, nieważne, czy jest to Świsłocz na Podlasiu, czy Kwisa, w której w dzieciństwie kąpali się mieszkańcy Pogórza Sudeckiego. Czy tego chcemy, czy nie, jesteśmy nierozerwalnie związani z wodą, która nas otacza i definiuje. Dla niektórych rzeki to drogi, granice, kreski na mapach wyznaczające – niczym geograficzna siatka – przestrzeń własną i obcą, dla innych to przestrzeń wspólna, którą trzeba poznać, przepłynąć i zaprzyjaźnić się z nią.
- Choć od lat Teatr na faktach pokazuje różne obrazy Polski, to po raz pierwszy udało się dotrzeć do mieszkańca jednej ze „stref antyLGBT”, który z ofiary nieludzkich przepisów przeistoczył się w prawdziwego fightera. Jego starania obnażyły niebezpieczne mechanizmy władzy piętnującej zwykłych ludzi i nagradzającej wiernych, ale miernych popleczników.
- W Bielsku Podlaskim od ponad trzydziestu lat mieszka i pracuje kurdyjski lekarz. Jego życie zmienia się, gdy w pobliskim lesie odnaleziona zostaje umierająca kobieta, uchodźczyni z jego dawnej ojczyzny.
- Dwóch chłopaków z dwóch krańców świata tworzy nową wersję „Strasznego Dworu” Moniuszki i usiłuje poradzić sobie z chorobą matki jednego z nich.
- Katastrofa klimatyczna zmusza małe społeczności do zdefiniowania na nowo ich wiary w magiczne właściwości leczniczych strumieni i sens kultywowania tej wiary w XXI wieku.
- Wspólna podróż syna i ojca ma uleczyć ich zerwane relacje.
- „Typowa” polska nastolatka po dwóch latach pandemii i reformie szkoły Zjednoczonej Prawicy boi się mężczyzn.
- Mojżesz spod Raciborza próbuje przeprowadzić swój lud do nowej ojczyzny po powodzi tysiąclecia.
To tylko kilka z opowieści, które dla Was przyszykowano. Czytania performatywne przygotowali uczestnicy i uczestniczki V edycji kursu Teatru na faktach.
Jako KPH szczególnie zwracamy Waszą uwagę na opowieść „Moja gmina wolna ode mnie” (autor: Łukasz Basiak):
W 2019 roku na blisko 1/3 terytorium Polski przyjęto tajemnicze uchwały, zwane uchwałami anty-LGBT. Fakt ten wzbudził natychmiastowy sprzeciw środowisk dyskryminowanych i wprowadził w osłupienie instytucje Unii Europejskiej. Francuzi zaczęli zrywać honorowe partnerstwa z polskimi miastami. Władze miasta Saint-Jean-de-Braye deklarowały: „W naszym regionie były trzy obozy koncentracyjne. Jeden z nich był przeznaczony dla Romów i homoseksualistów. Nie możemy akceptować decyzji takich jak ta, podejmowanych z lekceważeniem praw człowieka”. Kto wpadł na pomysł i co zyskał na tym, że polskie samorządy uchwaliły homofobiczne prawa? Oto historia jednej z takich uchwał widziana oczami człowieka, który w obronie prawa do życia tam, gdzie się urodził, został aktywistą.
Zapraszamy na Obywatelkę Rzekę!
Tagi
Zobacz również
Ostatnio dodane
-
09.03.2025
„Jak mówić, by nie wykluczać?” – nowy poradnik we współpracy z Radą Języka Neutralnego już dostępny!
-
06.03.2025
Pracuj z KPH – dołącz do nas jako Fundraiser_ka ds. darczyńców indywidualnych
-
06.03.2025
Twoje 1,5% podatku ma ogromną moc – zmienia życie wielu ludzi na lepsze
-
05.03.2025
Prawa osób LGBT+ nie są dane raz na zawsze! To, co dzieje się na Węgrzech i w USA, jest ostrzeżeniem.
-
04.03.2025
Sąd Najwyższy ułatwi procedurę uzgodnienia płci. Osoba transpłciowa nie będzie musiała pozywać rodziców
Newsletter KPH
Zapisz się na nasz newsletter, a my zadbamy o to, żeby docierały do Ciebie bieżące informacje nt. działań naszej organizacji.