Wesprzyj KPH

Czy można być homo, trans albo bi i mieć rodzinę? Oczywiście, że tak! Przekonać się o tym mogli uczestnicy Festiwalu Tęczowych Rodzin, który zakończył się w niedzielę.

W jego ramach odbyły się warsztaty, wykłady, projekcje filmów, dyskusje, rodzinny piknik oraz talk-show. W wydarzeniach tych brali udział przedstawiciele środowiska LGBT wraz dziećmi, rodzicami oraz partnerami i partnerkami. Oprócz tego, że było radośnie, ciekawie i sympatycznie, było również – rodzinnie.

Festiwal był pomysłem Kampanii Przeciw Homofobii i Fundacji Trans-Fuzja. Te dwie organizacje postanowiły pokazać szerszej publiczności, że zarówno osoby homoseksualne, jak i transpłciowe nie są odludkami, samotnikami czy też zatwardziałymi singlami. Że mają rodziny, rodziców, rodzeństwa, dzieci, partnerów i partnerki, żony i mężów, ukochane i ukochanych. Że mają typowe rodziny lub też tworzą rodziny zupełnie wyjątkowe i różne od tych, które znamy, lecz tak samo pełne ciepła, miłości, wsparcia i akceptacji, być może nawet bardziej zżyte i mocne, bo czasem pokonać muszą o wiele więcej przeciwności losu.

Pierwszym festiwalowym wydarzeniem był wykład Katarzyny Bojarskiej o wdzięcznym tytule „I żyli długo i szczęśliwie. O śpiącym królewiczu, szewczynce Dratewce, siedmiu krasnoludkach i nieheteronormatywnych modelach ich rodzin”. Doktor Bojarska przekazała usystematyzowaną wiedzę na temat sytuacji prawnej rodzin LGBT. Po wykładzie odbyła się projekcja filmu Daddy and Papa, a te osoby, które były bardzo zainteresowane tematyką tęczowych rodzin od strony prawnej, mogły ją zgłębiać następnego dnia na warsztacie prowadzonym przez prawników KPH, Krzysztofa Śmiszka i Monikę Zimę. W tym czasie, gdy jedna grupa dowiadywała się, jak tworzyć tęczowe rodziny, druga uczyła się asertywnych zachowań na warsztacie „Mój związek, moja rodzina”. Dwie trenerki, Hanna Samson oraz Kasia Remin wytworzyły wspaniałą atmosferę, a uczestnicy warsztatu jeszcze długo później byli pod jego wrażeniem. Natomiast ci, którzy tego dnia nie wybierali się na warsztaty, mogli pod wieczór obejrzeć dwa filmy o homoseksualnych rodzinach – film Oni oraz Homo.pl.

Największe zainteresowanie mediów wzbudził piknik „Tęczowe rodziny od kuchni”. Przybyłe rodziny, dziennikarzy oraz wszystkich pragnących poznać różnorodność polskich rodzin, powitał Robert Biedroń. Następnie aktorka Teatru Narodwego Kamilla Baar przeczytała bajkę dla dzieci pt. Z Tango jest nas troje. Nie wiadomo, czy to talent Kamilli, fabuła bajki czy ogólna atmosfera panująca w kawiarni Instytutu Teatralnego, w którym wszystko to się odbywało, sprawiły, że autorka niniejszej relacji o mało nie rozpłakała się jak bóbr, słuchając opowieści o dwóch pingwinach, które chciały mieć dziecko. Faktem jest, że wszyscy, bez względu na wiek, orientację seksualną i tożsamość płciową, słuchali jak urzeczeni. Słuchały małe dzieci, słuchali aktywiści LGBT, słuchali dziennikarze i obsługa kawiarni. A kiedy po skończeniu bajki wybrzmiały oklaski, Kamilla jeszcze raz zabrała głos, aby powiedzieć, że historia zakochanych pingwinów, które wspólnie wysiedziały jajo, a potem wychowywały swoje przybrane dziecko, wydarzyła się naprawę kilka lat temu w zoo w Central Parku. Jeszcze raz można było się przekonać o tym, że najlepsze scenariusze pisze samo życie.

Inne życiowe historie dziennikarzom i sobie nawzajem opowiadali zgromadzeni w kawiarni partnerzy, dzieci i rodzice. Przy herbatce i przyniesionych, własnoręcznie zrobionych zakąskach przez następne kilka godzin odbywał się rodzinny piknik. Przy najbardziej wciśniętym w kąt stoliku siedziała silna reprezentacja osób trans, a wśród nich Anna, transseksualistka, która przyszła wraz ze swoim dorosłym synem oraz Wiktor – student, który zabrał swoją mamę. Obok rozmawiały i żartowały rodziny homoseksualne.

Festiwal zakończył mocny transgenderowy akcent – dwa filmy opowiadające o relacjach osób transpłciowych z ich rodzinami – No dumb questions. Jego narratorkami są trzy siostry mające pomiędzy 5 a 11 lat, które uczą się akceptować swoją ciotkę Barbarę, która wcześniej była wujkiem Billem. Drugim filmem był Transparent, opowiadający o rodzicielstwie osób transseksualnych. Pomiędzy nimi odbył się talk-show „Transfobia i transakceptacja w rodzinie” organizowany przez Trans-Fuzję, z udziałem przedstawicieli Lambdy i KPH oraz osób trans.

. Podczas talk-show osoby transpłciowe i crossdreserzy opowiadali o swoich relacjach rodzinnych, o tym, jak rodziny przyjęły ich ujawnienie, o tym czy spotykają się z akceptacją swoich bliskich, czy z jej brakiem. Ich wypowiedzi uzupełniane były przez wypowiedzi ich bliskich, siedzących na widowni. Jak podkreślił Robert Biedroń, wydarzenie to było o tyle wyjątkowe, że wzięły w nim udział rodziny osób transpłciowych, a do tej pory nie zdarzyło się, żeby rodzice gejów i lesbijek publicznie dołączyli do akcji na rzecz tolerancji wobec osób homoseksualnych.
Po spotkaniu zaplanowana była mini żywa biblioteka, w czasie której można było wypożyczyć gości talk-show i porozmawiać z nimi sam na sam w kawiarni KinoLabu.

Festiwal Tęczowych Rodzin był przełomowym wydarzeniem, w czasie którego można było poznać wielobarwność tęczowych rodzin i zobaczyć, że osoby w nich żyjące mogą być szczęśliwe, mogą kochać, dać sobie wsparcie. Być może od teraz geje, lesbijki i osoby trans będą postrzegane nie tylko przez pryzmat swojej orientacji czy tożsamości płciowej, ale także poprzez pryzmat rodzin, które tworzą i w których się wychowali.

Bogusława Ilnicka

Info własne KPH i Trans-Fuzji

Zobacz również

Newsletter KPH

Zapisz się na nasz newsletter, a my zadbamy o to, żeby docierały do Ciebie bieżące informacje nt. działań naszej organizacji.


Potrzebujesz pomocy psychologicznej lub prawnej?