Wesprzyj KPH

Po wieloletniej batalii przed polskimi sądami, przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu zapadł wyrok stwierdzający naruszenie przez Polskę Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Stwierdza on, że Polska nie zapewnia skutecznego mechanizmu obrony przed przestępstwami motywowanymi homofobicznie, co zostało uznane za niezgodne z art. 3 i 14 Konwencji. 

Trzymali się za ręce i zostali pobici

Sprawa dotyczy wydarzenia sprzed ponad dwunastu lat. W sylwestrową noc, 1 stycznia 2013 roku, trzech skarżących szło jedną z głównych warszawskich ulic. Dwóch z nich trzymało się za ręce, trzecią osobą był kolega pary. W pewnym momencie, zostali zaatakowani przez trójkę sprawców. Skarżący zostali pobici, zwyzywani, a także grożono im. Skarżący zgłosili to zdarzenie policji, wskazując na homofobiczną motywację sprawców. 

Według polskiego sądu, to nie była homofobia

Wyrokiem z 14 sierpnia 2013 roku, Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie uznał wszystkich sprawców winnych pobicia, jednego z nich dodatkowo uznając winnym gróźb karalnych, i skazał ich na karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata oraz zapłatę 100 zł na rzecz każdego z pokrzywdzonych. Uzasadniając swoje rozstrzygnięcie, sąd uznał, że orientacja seksualna skarżących była powodem jedynie zaczepienia ich przez, a nie bezpośrednią przyczyną pobicia, wskazując jednocześnie, iż atak nastąpił jako reakcja na sprzeciw skarżących na zaczepkę. Sąd stwierdził wprost, iż ze względu na upojenie alkoholowe i agresywne zachowanie sprawców, atak wydarzyłby się niezależnie od orientacji seksualnej pokrzywdzonych. 

Ten wyrok to nie tylko zwycięstwo sprawiedliwości, ale także bolesne przypomnienie, że osoby LGBTQ w Polsce są pozostawione same sobie przez system, który nie chce nazwać nienawiści po imieniu. ETPCz jasno pokazał, że Polska ma obowiązek chronić osoby LGBTQ przed przemocą – a nie udawać, że ta przemoc nie istnieje czy ją bagatelizować – komentuje wyrok na gorąco jeden ze skarżących, Slava Melnyk.

W złożonej od wyroku apelacji, skarżący, działając jako oskarżyciele posiłkowi, zarzucili sądowi niezasadne odrzucenie argumentacji o homofobicznej motywacji przestępstwa. Wyrokiem z 14 lutego 2014 roku, Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił apelację skarżących, utrzymując wyrok w mocy. 

Z perspektywy czasu samo pobicie i wyzwiska wydają mi się mniej uwłaczające, niż całkowity brak zrozumienia ze strony organów Państwa, poczucie, że nie przysługuje mi godność. Sytuacja, w której jeden ze sprawców komentował, że nie miał świadomości, że nasz przyjaciel nie jest gejem, jak gdyby to miało go usprawiedliwić, była bardzo bolesna. Bardziej bolesne okazało się jednak to, że dla sądu rzeczywiście był to argument. – komentuje dzisiejszy wyrok Trybunału skarżący Stan Bednarek i dodaje: Postanowiłem z jednej strony by odzyskać poczucie sprawczości i chronić swoją godność, a z drugiej, żeby poprawić sytuację młodych osób nieheteronormatywnych. Sytuacja, w której moje Państwo nie widzi nas albo traktuje jak obywateli drugiej kategorii, jest niedopuszczalna. Od tamtych zdarzeń minęło 12 lat, a w Polsce nadal nie ma wystarczającej ochrony dla osób LGBT. Mam nadzieję, że nowe pokolenia będą mogły dorastać w poczuciu bezpieczeństwa.

Wyrok Trybunału po ponad dekadzie

Wyrok sądu II instancji został zaskarżony do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Polska, zdaniem pokrzywdzonych, nie zapewniając realnej ochrony przed przestęptswami motywowanymi uprzedzeniami, w tym homofobicznie, naruszyła  art. 3 (zakaz tortur i nieludzkiego traktowania) w zw. z art. 14 (zakaz dyskryminacji) Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Dzisiaj ich batali się skończyła. 

W swoim wyroku Trybunał wskazał, że w sytuacji, gdy krajowe prawo karne nie uwzględnia orientacji seksualnej ani tożsamości płciowej jako podstawy popełnienia przestępstwa motywowanego nienawiścią, czyny przestępcze motywowane homofobią mogą być traktowane przez organy ścigania i sądy jak “zwykłe” przestępstwa. Powyższe skutkuje brakiem odzwierciedlenia homofobicznej motywacji w ostatecznym rozstrzygnięciu. ETPCz zwrócił uwagę na pominięcie przez sądy obu instancji okazywanej przez sprawców wrogości pokrzywdzonym, których uznali za osoby homoseksualne, co  w praktyce sprawiło, że ten fundamentalny aspekt przestępstwa stał się niewidoczny i pozbawiony znaczenia prawnego.

W ocenie Trybunału, nawet przy braku konkretnego przepisu prawa zakazującego przestępstwa z nienawiści motywowanego homofobią, Polska i tak powinna posiadać skuteczne mechanizmy prawa karnego, które pozwoliłyby na ustalenie ewentualnej homofobicznej motywacji sprawcy. Ich brak stanowi zatem naruszenie Konwencji. 

To pierwszy taki wyrok dotyczący Polski. Trybunał wyraźnie wskazał, że nasze prawo karne i praktyka jego stosowania nie radzą sobie ze sprawami motywowanymi homofobią. Wniosek, jaki z tego orzeczenia powinni wynieść decydenci jest jednoznaczny: należy jak najszybciej znowelizować Kodeks karny poprzez objęcie ochroną również orientacji seksualnej – komentuje wyrok na gorąco adw. Paweł Knut, pełnomocnik skarżących.

Dzisiejszy wyrok ETPCz może być pierwszym z kilku w podobnych sprawach. Polska nie tylko nie zapewnia skutecznej ochrony przed motywowaną homofobicznie przemocą, ale też nie chroni przed mową nienawiści. Nie zawsze organy ścigania i sądy znajdują związek między motywowanym uprzedzeniami działaniem sprawcy a przynależnością pokrzywdzonych do społeczności LGBT+ (tak było m.in. w sprawie Jakuba i Dawida – czytaj więcej: Po 7 latach umorzenie postępowania – tak Polska nie chroni przed mową nienawiści). Potrzeba zmian jest pilna – niemal 70% osób LGBT+ przynajmniej raz doświadczyło przemocy werbalnej motywowanej uprzedzeniami na tle orientacji seksualnej i/lub tożsamości płciowej. 

Dzisiejszy wyrok Trybunału w Strasburgu potwierdza to, na co zwracamy uwagę od dawna: Polska powinna wprowadzić skuteczną ochronę przed przestępstwami motywowanymi uprzedzeniami, w tym również homofobicznie. Nowelizacja kodeksu karnego w tym zakresie została przyjęta przez Sejm i Senat, jednakże nie weszła w życie z uwagi na skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego przez Prezydenta – dodaje Annamaria Linczowska z KPH.

Skarżących w postępowaniu reprezentował adw. Paweł Knut z Kancelarii KMA, skarga do Trybunału została przygotowana przez r.pr. Zofię Jabłońską. KPH wspiera sprawę w ramach programu litygacji strategicznych.

Opinie przyjaciela sądu w trakcie postępowania przesłały Helsińska Fundacja Praw Człowieka, ILGA-Europe oraz Miłość Nie Wyklucza.

 

Newsletter KPH

Zapisz się na nasz newsletter, a my zadbamy o to, żeby docierały do Ciebie bieżące informacje nt. działań naszej organizacji.


Potrzebujesz pomocy psychologicznej lub prawnej?