Tęczowe rodziny apelują o ochronę praw wychowywanych przez nie dzieci
Z okazji zbliżających się Świąt przedstawicielki inicjatywy Równe Rodziny – mamy wychowujące dzieci w związkach jednopłciowych – po konferencji w Sejmie wręczyły posłankom i posłom symboliczne kartki świąteczne z życzeniami, w których przypominają o istnieniu tęczowych rodzin i o potrzebach związanych z ochroną dzieci wychowywanych w takich rodzinach.
Kampania Przeciw Homofobii, realizująca inicjatywę Równe Rodziny, podkreśla, że tęczowe rodziny od lat żyją w Polsce poza systemem prawnym, a ich potrzeby i doświadczenia pozostają niewidoczne. Nawiązując do atmosfery świąt, która w Polsce kojarzy się z rodzinnie, uczestniczki konferencji chcą przypomnieć polityczkom i politykom, że tęczowe rodziny istnieją, tworzą bezpieczne i kochające domy, wychowują dzieci i potrzebują realnej ochrony ze strony państwa.
W Polsce około 50 tysięcy dzieci dorasta w rodzinach, w których ich rodzicami są osoby tej samej płci. Mimo to polskie prawo nie uznaje rodzicielstwa społecznego, przez co dzieci te – na co dzień wychowywane przez dwie mamy lub dwóch tatów – są pozbawione podstawowej ochrony. Rodzic społeczny, choć faktycznie obecny w życiu dziecka, pozostaje dla niego „obcą osobą” w świetle prawa.
Problemy pojawiają się w sytuacjach nagłych, u lekarza, w szkole czy przedszkolu. Rodzic społeczny nie może podpisać zgody na leczenie, odebrać dziecka z placówki, ani zgodzić się na wycieczkę. Wymaga się od niego pełnomocnictw, aktów urodzenia oraz szeregu uzasadnień i często nawet te dokumenty są kwestionowane.
To sytuacja, która narusza godność rodzin i zagraża bezpieczeństwu dzieci. Niewidoczność tęczowych rodzin i brak uznania rodzicielstwa społecznego, ma także konsekwencje emocjonalne. Rodziny żyją w ciągłym stresie i niepewności, myśląc o przyszłości swoich dzieci.
– Brak widoczności to nie tylko kwestia symboliczna. To konkretne zagrożenie. Nie da się zbudować bezpiecznego domu na fundamencie z piasku. Dziś nasze bezpieczeństwo nie wynika z twardego prawa, które chroni każdego obywatela. Ono zależy od humoru urzędnika. Od tego, czy ktoś w okienku wykaże dobrą wolę, czy akurat postanowi rzucić nam kłody pod nogi. Żyjemy w ciągłym napięciu: co się stanie w szpitalu? Co w szkole? Co w razie śmierci jednej z nas? Nie prosimy o przywileje. Prosimy o zdjęcie z nas tego lęku. Mówiąc wprost: nie chcemy wyjeżdżać stąd na stałe – mówią Ida i Zuza, uczestniczki inicjatywy Równe Rodziny.
– Chcę przestać żyć w prawnej iluzji, że moja żona jest samotną matką. Chcę wykonywać władzę rodzicielską ze wszystkimi prawami i obowiązkami wobec mojego dziecka. To są palące potrzeby dziesiątek tysięcy tęczowych rodzin w Polsce, które powinny natychmiast znaleźć odzwierciedlenie w prawie. Dzieci pilnie potrzebują prawa do alimentów, elementarnego zabezpieczenia, kiedy rodzice się rozstają. Przyszłe matki potrzebują prawa do korzystania z in-vitro i banków nasienia. Pilnie potrzebne jest prawo do korzystania z urlopu rodzicielskiego przez oboje rodziców, czyli przez obie matki. Ochrona i bezpieczeństwo dzieci powinny być priorytetem, a nasze dzieci, moje dziecko, nie jest chronione. Prawo musi zobaczyć nasze dzieci i dać im ochronę natychmiast – dodaje Michalina.
– Jako matki zrobimy wszystko, by chronić nasze dzieci – i nie przestaniemy, dopóki prawo nie zacznie ich chronić. Prawa dzieci nie mogą zależeć od tego, kogo kochają ich rodzice. Nie prosimy o przywileje – domagamy się równej ochrony dla naszych dzieci. Chcemy dla naszych dzieci tego samego, czego chce każdy rodzic: szczęścia, bezpieczeństwa i stabilności. W Polsce żyje ponad 50 tysięcy dzieci wychowywanych w tęczowych rodzinach. To nie jest margines – to realne życie tysięcy obywateli. Nasze doświadczenia nie są wyjątkami.
Są codziennością dziesiątek tysięcy rodzin. Ochrona dzieci to wartość, która powinna łączyć społeczeństwo, a nie je dzielić. Państwo nie może wybierać, które dzieci zasługują na bezpieczeństwo – podkreślają Karolina i Ola.
Zuza i Ida wraz z labradorką Gają tworzą rodzinę. Za kilka lat planują poszerzyć ją o dziecko. Mają nadzieję, że Polska nie będzie rzucała im kłód pod nogi, kiedy będą planować macierzyństwo metodą in vitro. Zuza studiuje prawo – pracuje w obszarach sztucznej inteligencji, Ida jest inżynierką i wybiera się na politologię; w wolnym czasie gotuje (Zuza czasem sprząta). Kochają dobre kino, espresso doppio w uroczych filiżankach i naukę języków (przezorne zawsze ubezpieczone).
Karolina i Ola to dwie mamy, dla których wspólne chwile w rodzinnym gronie są największą radością i siłą. Wraz z synem i córką tworzą wyjątkową czwórkę, która kocha podróże, kempingi i wieczory przy planszówkach. Przy ich stole zawsze słychać śmiech, co doprawia posiłki ciepłem i miłością. Jak same mówią: „Nasze dzieci są dla nas całym światem, wiemy, że z nami czują się bezpiecznie.”
Michalina to aktywistka, żona, mama rocznego dziecka i piątki adoptowanych zwierząt. Żyje w Warszawie blisko ludzi i spraw, które są dla niej ważne – ekologii, równości, rodzicielstwa opartego na czułości i szacunku. Jej rodzinna codzienność to rowery, długie spacery, planszówki i miejskie aktywności. Marzy o Polsce, w której każda rodzina jest bezpieczna i w pełni uznana przez prawo.
Przeczytaj więcej na stronie.
Tagi
Zobacz również
Ostatnio dodane
-
18.12.2025
Rada Miasta Krakowa rozważa złożenie rezolucji do MSWiA ws. wykonywania wyroku TSUE
-
17.12.2025
Tęczowe rodziny apelują o ochronę praw wychowywanych przez nie dzieci
-
16.12.2025
Za nami spotkanie z Ministrą Agnieszką Dziemianowicz-Bąk
-
15.12.2025
Święta bez uprzedzeń smakują najlepiej!
-
15.12.2025
Za nami kolejne warsztaty Pride & Parent — tym razem w nowej, online’owej formule!
Newsletter KPH
Zapisz się na nasz newsletter, a my zadbamy o to, żeby docierały do Ciebie bieżące informacje nt. działań naszej organizacji.