Wesprzyj KPH

„Każde dziecko ma takie same prawa i ma być tak samo traktowane przez wszystkich bez jakiejkolwiek dyskryminacji” czytamy na stronie internetowej Rzecznika Praw Dziecka. Pięknie brzmiąca deklaracja niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. Polskie prawo nie traktuje wszystkich dzieci tak samo – dyskryminowane są m.in. te z tęczowych rodzin, które urodziły się i mieszkają za granicą, ale mają polskie obywatelstwo. W trosce o przyszłość swoich pociech 14 rodzin wspieranych przez KPH zdecydowało się stawić czoła nierównościom. Dla swoich dzieci są gotowe zrobić wszystko łącznie ze złożeniem skarg do Komisji Europejskiej.

Dyskryminacja, która spotyka dzieci z tęczowych rodzin, to problem, na który od lat uwagę polskich władz zwracają organizacje działające na rzecz osób LGBT+. Pomimo licznych inicjatyw społecznych zmierzającej do zakończenia dramatu dzieci i ich rodziców, partia rządząca pozostaje bierna. Polskie prawo jak nie dopuszczało tak nie dopuszcza możliwości wpisania do dokumentów dziecka danych obojga rodziców w sytuacji, gdy ci są tej samej płci. O ile w większości krajów UE władzę rodzicielską nad dzieckiem prawnie mogą sprawować dwie mamy lub dwóch ojców, o tyle w Polsce ogranicza się to do rodzica biologicznego. W praktyce oznacza to, że po wjechaniu na teren Polski rodzic społeczny traci wszelkie prawa względem swojego dziecka, jak np. prawo do uzyskania informacji medycznej czy odebrania własnego dziecka ze szkoły. Odwiedzając dziadków mieszkających w Polsce, rodzic społeczny musi posługiwać się stosem dodatkowych dokumentów i upoważnień notarialnych, którymi nie muszą legitymować się pozostałe rodziny. A to zaledwie kilka przykładów trudności przed jakimi stają tęczowe rodziny z uwagi na brak odpowiednich rozwiązań prawnych w Polsce.

Postanowienie Trybunału Sprawiedliwości UE szansą na zmianę

Nadzieję na zmianę sytuacji tęczowych rodzin przyniosło wydane w czerwcu 2022 roku postanowienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) zgodnie z którym fakt bycia rodzicem w jednym kraju powinien być respektowany w całej Unii Europejskiej, w tym w Polsce (sygn.  C- 2/21).  Co więcej, tym postanowieniem Trybunał wysyła jasny komunikat polskim władzom, że nie mogą dyskryminować dzieci z tęczowych rodzin wymuszając na ich rodzicach każdorazowo prezentowania zagranicznego aktu urodzenia. Dzieci wychowywane przez rodziców tej samej płci, które chcą lub muszą podróżować, powinny mieć możliwość posługiwania się takimi samymi dokumentami, jak te, których rodzice są różnej płci. Obecnie takie prawo jest im przez polskie władze odbierane, a wystarczyłoby, gdyby w paszporcie wpisane były dane obojga rodziców, czyli np. matki biologicznej i społecznej. Postanowieniem z czerwca 2022, TSUE de facto dokonał interpretacji art. 21 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej, który gwarantuje każdemu obywatelowi i każdej obywatelce UE swobodę przemieszczania się i przebywania na terytorium państw członkowskich, wywodząc z niego konieczność umieszczania w dokumentach podróży dziecka dane jego rodziców. Od przystąpienia przez Polskę do UE obowiązuje nas prawo unijne, w tym również Traktaty, a dzieci będące obywatel(k)ami polskimi jako obywatele/ki UE powinny móc korzystać ze wszystkich praw i swobód gwarantowanych przez prawo unijne.

TSUE we wspomnianym postanowieniu posłużył się sformułowaniem “dokumenty podróży” – nie mam wątpliwości, że w Polsce, podróżując po UE, dokumentami podróży są jedynie dowód osobisty i/lub paszport. Niepodjęcie przez polski rząd żadnych zdecydowanych kroków mających na celu zapewnienie respektowania tego postanowienia wygląda na ignorowanie codziennej dyskryminacji dzieci będących polskimi obywatel(k)ami i wychowujących się w tęczowych rodzinach w Polsce i za granicą. Żyjemy więc w absurdalnej sytuacji, w której w jednym państwie członkowskim UE dziecko posiada dwie mamy lub dwóch ojców, które mogą wykonywać swoją władzę rodzicielską, natomiast wraz z przyjazdem do Polski formalnie “traci” jednego rodzica – myślę, że w takiej sytuacji nie można mówić ani o ochronie dobra dziecka ani o jego bezpieczeństwie – wskazuje Annamaria Linczowska z KPH.

Od Prezydenta do Komisji Europejskiej

Blisko rok od wydania postanowienia przez TSUE polskie władze nie zrobiły nic, aby je wykonać. Dlatego rodziny wspierane przez stowarzyszenie KPH zdecydowało się podjąć działania, których celem jest zmobilizowanie polskiego rządu do wykonania postanowienia Trybunału. W pierwszej kolejności rodzice walczący o przyszłość i bezpieczeństwo swoich dzieci złożą wniosek do Prezydenta miasta, który wydał dowód osobisty dziecka zawierający dane tylko jednego rodzica. We wniosku tym rodziny domagają się sprostowania danych ujawnionych w systemie PESEL, tak, żeby   znalazły się w nim faktyczne dane obojga rodziców, a w konsekwencji uzyskania dokumentów zgodnych ze stanem faktycznym, z danymi obojga rodziców. Jeżeli Prezydent nie uwzględni wniosku rodziny złożą odwołanie do organów rządowych (np. wojewodów). Jeżeli strona rządowa odmówi wydania takich dokumentów, to wówczas rodziny złożą skargi do Komisji Europejskiej, w których wskażą, że Polska nie wdrożyła postanowienia TSUE C- 2/21 i tym samym aktywnie dyskryminuje dzieci z tęczowych rodzin.

Projekt realizowany przy współpracy z Kancelarią Knut Mazurczak, pary reprezentowane są przez adw. Annę Mazurczak i apl. adw. Milenę Adamczewską-Stachura.

Newsletter KPH

Zapisz się na nasz newsletter, a my zadbamy o to, żeby docierały do Ciebie bieżące informacje nt. działań naszej organizacji.


Potrzebujesz pomocy psychologicznej lub prawnej?