Wesprzyj KPH

Dziś Sąd Rejonowy w Warszawie w precedensowym wyroku wskazał, że TVP nie przedłużając współpracy z Jakubem Kwiecińskim dopuściła się dyskryminacji ze względu na orientację seksualną. Orzeczenie sądu krajowego jest spójne z wyrokiem TSUE, który w styczniu 2023r. wskazał, że ochrona przed dyskryminacją przysługuje niezależnie od podstawy zatrudnienia. To prawdziwy przełom w stosowaniu prawa niedyskryminacyjnego w obszarze prawa pracy.

Jakub Kwieciński, współpracował z TVP przez 9 lat jako osoba samozatrudniona, na podstawie cyklicznie zawieranych umów. W 2017 roku, pomimo wcześniej uzyskanych zapewnień przedłużenia umowy, TVP poinformowała Jakuba o końcu współpracy. Decyzja zbiegła się w czasie z opublikowaniem w sieci przez Jakuba i jego partnera, Dawida, teledysku “Pokochaj nas w święta”, w którym wystąpiło 7 par gejów i lesbijek. W ocenie powoda prawdziwym powodem zakończenia współpracy była orientacja seksualna byłego pracownika, co potwierdzałyby uzyskane przez Jakuba informacje od współpracowników.

Wątpliwości Sądu Rejonowego

Jakub złożył pozew o naruszenie zasady równego traktowania w zatrudnieniu ze względu na orientację seksualną do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie. Sąd nabrał wątpliwości, czy z uwagi na współpracę Jakuba z TVP jako osoby prowadzącej działalność gospodarczą i zawieranie przez niego z TVP cyklicznych umów o dzieło – zamiast pracy na umowę o pracę – jest on chroniony przed dyskryminacją ze względu na orientację seksualną w miejscu zatrudnienia. Sąd zwrócił się więc do TSUE o dokonanie interpretacji dyrektywy ustanawiającej ogólne warunki ramowe równego traktowania w zakresie zatrudnienia i pracy (art. 3 ust. 1 lit. a i c. dyrektywy nr 2000/78/WE z 27 listopada 2000 r., które zakazują dyskryminacji na etapie zarówno zawierania, jak i kończenia pracy, w tym takiej, która wykonywana jest na własny rachunek). W odpowiedzi na pytanie prejudycjalne polskiego sądu Trybunał wskazał, że dyrektywa 2000/78/WE dąży do wyeliminowania wszelkich form dyskryminacji na rynku pracy, niezależnie od prawnej formy zatrudnienia. Tym samym z uwagi na cel dyrektywy, tj. zapewnienie równego traktowania, należy stosować ją również w odniesieniu do osoby samozatrudnionej. Jak wskazał TSUE, decyzja o nieprzedłużaniu okresu obowiązywania umowy ze względu na orientację seksualną usługodawcy de facto nie różni się od decyzji o zwolnieniu pracownika.

Wyrok sądu I instancji

W dzisiejszym rozstrzygnięciu, sąd rejonowy podzielił argumentację powoda i interpretację Trybunału. Sąd uznał, że działanie TVP było przejawem dyskryminacji w miejscu pracy ze względu na orientację seksualną, a przepisy krajowe dotyczące niedyskryminacji należy interpretować pro unijnie. Sąd uwzględnił powództwo w znacznej części. Sąd zasądził od TVP na rzecz Jakuba odszkodowanie za 2 miesiące pozostawania powoda bez pracy (powód domagał się odszkodowania za 3 miesiące pozostawania bez pracy), a także zadośćuczynienie w wysokości równowartości miesięcznego wynagrodzenia (całość dochodzonej przez powoda kwoty zadośćuczynienia). Uwzględniając roszczenie o zadośćuczynienie, sąd wziął pod uwagę stan psychiczny powoda, stopień dolegliwości doświadczonego naruszenia, zachowanie pozwanej i charakter prowadzonej przez nią działalności, nagłość decyzji i fakt, że Jakub oceniany był jako najlepszy pracownik w zespole. 

W ustnych motywach wyroku, sąd podkreślił konieczność rozważenia praw obu stron: TVP do wyboru strony umowy i prawo Jakuba do równego traktowania. W ocenie sądu nie ma wątpliwości, że pierwszeństwo w takiej sytuacji ma prawo Jakuba do równego traktowania jako prawa nierozerwalnie związanego z godnością osoby. 

Sąd również ustalił, że współpraca powoda z pozwaną charakteryzowała się długotrwałością i stabilnością, a zatem, zgodnie z orzeczeniem TSUE, jest chroniona art. 4 pkt 2 ustawy równościowej (Ustawa z dnia 3 grudnia 2010 r. o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania), przez cały okres trwania, bez potrzeby ewentualnej formalnej rejestracji.

Sąd nie miał również wątpliwości, że, biorąc pod uwagę sekwencję zdarzeń, zachowanie TVP było dyskryminujące, a obowiązek ochrony przed dyskryminacją spoczywa zarówno na podmiotach prywatnych, jak i publicznych – takich jak pozwana w sprawie TVP.  Na TVP ze względu na swój status spółki publicznej mającą specjalną misję, ciąży szczególny obowiązek równego traktowania i niedyskryminacji, a wymiar sprawiedliwości nie może akceptować dyskryminacji, co wynika z konieczności ochrony godności człowieka.

Jak wskazuje reprezentujący Jakuba adw. Paweł Knut:

Sąd dziś dobitnie potwierdził, że swoboda wyboru strony umowy nie ma charakteru absolutnego i nie może uzasadniać dyskryminowania kogoś z uwagi na orientację seksualną. To bardzo ważne rozstrzygnięcie, które wzmacnia ochronę przed dyskryminacją wszystkie osoby zatrudnione inaczej niż na umowę o pracę, a więc zarówno osoby prowadzące działalność gospodarczą czy pracujące na podstawie umów o dzieło lub zlecenie.

W podobny sposób wyrok komentuje prawnik Krzysztof Kumor z Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego, biorącego udział w sprawie jako organizacja społeczna:

Ogromnie nas cieszy dzisiejsze orzeczenie i nie ukrywamy, że na takie właśnie liczyliśmy.  Wyrok może mieć bardzo duże znaczenie dla innych spraw dotyczących dyskryminacji w zatrudnieniu niepracowniczym (umowy cywilnoprawne, B2B) –   wskazuje Kumor. I dodaje: sąd, rozwiał wszelkie wątpliwości co do tego, jak należy interpretować przepisy ustawy równościowej.

Z wyroku cieszy się również sam powód, Jakub Kwieciński:

Wyroku słuchałem trzymając za rękę mojego męża Dawida. Tego samego, z którym związek był przyczyną usunięcia mnie z TVP. Kurskiego w telewizji nie ma, osoby które doprowadziły do mojego wyrzucenia takze zostaly wyrzucone, a my stoimy cały czas obok siebie. To kolejny przykład na to że miłość jest silniejsza od nienawiści. Mi ten wyrok przywrócił godność i wiarę w sprawiedliwość, ale ma on w sobie dużo szerszy przekaz – homofobia nie jest bezkarna.

Wyrok sądu rejonowego nie jest jeszcze prawomocny.

 

Od samego początku, KPH wspiera sprawę finansowo. Przed sądem I instancji, Jakub był reprezentowany przez adw. Pawła Knuta ze współpracującej z KPH Kancelarii Knut Mazurczak Adwokaci i adw. Karolinę Gierdal. W sprawie w charakterze uczestnika postępowania przed polskimi sądami występuje Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego.

W postępowaniu przed TSUE powoda reprezentował zespół pełnomocników: Rosa Oyarzabal, Anna Wawrzyniak i Bart Van Vooren z Covington & Burling LLP oraz apl. adw. Milena Adamczewska-Stachura i adw. Paweł Knut z Knut Mazurczak Adwokaci. ILGA-Europe wspierała postępowanie przed TSUE.

Newsletter KPH

Zapisz się na nasz newsletter, a my zadbamy o to, żeby docierały do Ciebie bieżące informacje nt. działań naszej organizacji.


Potrzebujesz pomocy psychologicznej lub prawnej?